Czy pojawienie się kurzajek na skórze jest równoznaczne z koniecznością odbycia wizyty lekarskiej? Okazuje się, że wcale nie, bo skuteczne wymrażanie kurzajek można przeprowadzić w domowych warunkach. Czasami brodawki znikają też samodzielnie. Jeżeli jednak tak się nie stanie, należy spróbować je wymrozić.
Przygotowanie do zabiegu
W Internecie bez trudu można już znaleźć sto tysięcy różnych sposobów na usunięcie kurzajek, ale tylko jeden z nich gwarantuje pełne powodzenie – jest nim oczywiście metoda wykorzystująca działanie ciekłego azotu. Do wymrożenia kurzajek w domu trzeba się dobrze przygotować. W tym celu najlepiej udać się do apteki bądź zamówić odpowiedni preparat przez Internet.
Istnieją bowiem takie gotowe preparaty przeznaczone do wymrażania kurzajek. Wyposażone są w praktyczne aplikatory i zawierają zróżnicowane dawki azotu, dzięki czemu można je dostosować do zmian, jakie chce się usunąć. Preparaty dostępne są bez recepty.
Metoda przeprowadzania zabiegu
Przed zastosowaniem preparatu należy zapoznać się z dołączoną do niego ulotką. Zawsze zawiera ona instrukcję obsługi produktu. Producenci w swoich ulotkach opisują dokładnie krok po kroku, co należy zrobić, aby prawidłowo zastosować preparat i pozbyć się niechcianej kurzajki.
Preparaty tego rodzaju są o tyle wygodne w użyciu, że w większości przypadków same odmierzają dawkę, która jest potrzebna do usunięcia jednej brodawki. Wymrażanie kurzajek nie wymaga więc żadnych umiejętności. Przydać się może wyłącznie umiejętność czytania ze zrozumieniem, która pozwoli zapoznać się z informacjami zawartymi w ulotce.
Skuteczność zabiegu
W większości przypadków już jednorazowy zabieg okazuje się w pełni wystarczający. Jeżeli jednak zdarzy się tak, że mimo upływu dwóch tygodni brodawka dalej będzie widoczna na skórze, zabieg można powtórzyć, korzystając z tego samego preparatu.
Na sam koniec należy jeszcze zaznaczyć, że samodzielne wymrażanie kurzajek jest możliwe tylko w przypadku drobnych i niewielkich zmian. Z większymi brodawkami bezpieczniej od razu zgłosić się do lekarza, gdyż są one bardziej oporne na działanie ciekłego azotu. Czasem też okazuje się, że te „duże kurzajki” wcale nie są kurzajkami, a wtedy ich wymrażanie mogłoby okazać się niebezpieczne dla zdrowia.
Artykuł powstał we współpracy ze specjalistami z Dermokliniki.